sobota, 9 czerwca 2012

Born to be free... On the road

Marka Zippo pod koniec ubiegłego roku dała nam nowy, nietuzinkowy zapach. Znajduje się on w moim arsenale już od stycznia, jednak nie miałem czasu, żeby go na poważnie opisać i zrecenzować.

Idea produktów Zippo Fragrances, została przeze mnie opisana już jakiś czas temu. Jednak linia ciągle się rozwija, więc ją, jako fan marki Zippo muszę opisać ten relatywnie nowy produkt. Jak przekonuje nas kampania reklamowa, a w czym utwierdza nas grafika na opakowaniu, produkt odwołuje się do ducha wolności i klimatów znanych nam choćby z filmu Easy Rider.


Jak widzimy po plakacie przekaz jest jasny. A jaki przekaz niesie sam zapach? Produkt daje nam następujące nuty: 

Nuta głowy: cytryna sycylijska, grejpfrut, jabłko Granny Smith.

Nuta serca: amber, irys, kwiat lotosu, piżmo. 
Baza: drzewo kaszmirowe, indonezyjska paczula.



Całość jest taka, jak lubię najbardziej. Męska i zdecydowana. Pokazująca pewną siłę wewnętrzną. Jest to zapach, który jest dosyć charakterystyczny. Zarówno łatwo rozpoznać, że to konkretny zapach, jak i łatwo rozpoznać, że wywodzi się z rodziny Zippo Fragrances. Czy to dobrze, że w sumie dwa zapachy rozwiązane są w podobnej koncepcji?


Z pewnością tworzy to pewien kanon marki. Nie pomaga to co prawda sprzedaży dwóch zapachów, gdyż te różnice mimo, że zauważalne, to jednak nie są bardzo znaczne. Jednak prawda jest taka, że nie każdy zapach musi się idealnie komuś podobać, dlatego uznajemy, że produkcja dwóch podobnych zapachów jest uzasadniona.

Polecam ten zapach każdemu mężczyźnie z charakterem i o silnej osobowości. Uważam, że naprawdę może stać się jego wizytówką. Jeśli dodamy całą otoczkę magii Zippo, opakowania i snu o prawdziwej wolności, otrzymujemy idealny produkt dla opisanego wcześniej osobnika.

PS. Od premiery zapachu dostępne są opakowania 30 ml z bardzo zubożonym opakowaniem, dalej będącym w formie zapalniczki, ale o innym zamknięciu.

PS2. Nie ma ostatnio wkładów uzupełniających do dużych opakowań klasycznej wersji i nie bardzo wiem, kiedy będą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz